Nasza Wycieczka do Ruckomechi Camp
Rezerwuj najlepsze doświadczenia i wycieczki w Zimbabwe:
Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Zimbabwe w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Zimbabwe w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!- Wycieczka 1-dniowa do Chobe z Wodospadów Wiktorii, Zimbabwe
- Wodospady Wiktorii: Rejs z kolacjÄ… po rzece Zambezi
- Z Kasane: 1-dniowa wycieczka do Wodospadów Wiktorii (od strony Zimbabwe)
- Wodospady Wiktorii: Wycieczka z przewodnikiem
- Skoki na bungee z mostu Victoria Falls
Wylataliśmy rano i zostaliśmy odebrani na lotnisku przez jednego z przewodników obozu, który przeniósł nas do obozu. Po drodze do obozu mieliśmy przyjemność zobaczyć cztery lwy. Po przyjeździe do obozu zostaliśmy serdecznie powitani przez personel. Po rozpakowaniu się w naszym apartamencie, udaliśmy się na informatywny spacer z orientacją z Eddiem, jednym z członków personelu.

Obóz znajduje się bezpośrednio na brzegach rzeki Zambezi, oferując imponujące widoki na rzekę i wiele obserwacji dzikiej przyrody tuż za drzwiami namiotu. Składa się z dziesięciu luksusowych namiotowych obozów, w tym dwóch większych jednostek, które są apartamentami rodzinymi. Namioty dla gości są odległe od siebie, zapewniając prywatność. Ruckomechi to otwarty obóz, który jest często odwiedzany przez słonie, które uwielbiają przekąski z strączków akacji w okalających je drzewach. Zalecono nam zachować czujność podczas przejścia do naszego namiotu lub ewentualnie poprosić o eskortę w pojeździe obozowym. Główna część składa się z dużego tarasu z basenem i ogniskiem. W głównej części znajdują się wygodne miejsca siedzące, gdzie można się zrelaksować przy gini i toniku i podziwiać piękną okolicę w ciągu dnia. Wieczorem goście mogą usiąść przy ognisku i zrelaksować się.

Następnie zjedliśmy brunch o 11:00; pyszna przekąska słodka i słona, w tym pyszna sałatka z buraków, nadziewane bataty, panierowany kotlet schabowy, bekon, jajka itp. Po obfitej uczcie odpoczywaliśmy. W upalne popołudnie ochładzaliśmy się w basenie. Następnie popłynęliśmy na połów ryb w drugiej części dnia. W obozie obowiązuje zasada złów i wypuść, ale sama aktywność jest równie satysfakcjonująca. Niestety nie złapaliśmy żadnego tygrysiego szczupaka. Bycie na wodzie było bardzo orzeźwiające, a na rzece zobaczyliśmy całkiem sporo zwierząt, takich jak słonie, krokodyle, hipopotamy i bawoły. Brzegi rzeki roiły się od jaskółek karmazynowych.

Gdy zapadł zachód słońca, było niesamowicie podziwiać piękne kolory nieba. Wróciliśmy do obozu zmęczeni, ale wdzięczni za relaksujące popołudnie. Kolacją była kolejna smakowita potrawa - sałatka ze steku, kremowa potrawa z kurczaka i dekadencki mus z białej czekolady. Dwójka z naszej grupy spędziła noc na platformie wśród drzew pod gwiazdami. Mieli szczęście zobaczyć lamparta z tej wysokiej pozycji. W namiocie znaleźliśmy naszą pościel najwyższej jakości i wygodnie wyposażoną w moskitiery
Następnego ranka wstawiliśmy się o świcie i zjedliśmy lekkie śniadanie (wybór herbaty/ kawy lub owoców). Wyruszyliśmy na safari z przewodnikiem Albionem, zwanym Alby na krótko. Mieliśmy szczęście po swojej stronie i było wiele do zobaczenia, w tym Antylopy Wodne, Bawoły, Słonie i Zebry. Wydarzeniem na safari było Lammergeier, który ucztował na swoim Impala zabijając w drzewie. Wyraźnie ciesząc się owocem swojego nocnego łowu. Oglądaliśmy dorosłego kota z bezpiecznej odległości, a następnie widzieliśmy, jak schodzi z drzewa i odchodzi po wypiciu swojej części. Mieliśmy krótką przerwę na brzegach Zambezi, gdzie z radością wystawiliśmy stopy na chwilę. Podano kawę i ciastka, a następnie wróciliśmy do obozu na obiad.
. Pełne wydarzeń przedpołudnie wyczerpało nas, po pysznym posiłku zrobiliśmy sobie drzemkę w namiotach. Później tego dnia popływaliśmy w iskrzącym basenie, a około 15:30 serwowano popołudniową herbatę.Zdecydowaliśmy się ponownie spróbować swoich sił w wędkowaniu, ale po kilku próbach niestety nic nie złowiliśmy. Przed powrotem do obozu wieczorem personel przygotował niespodziankę - wieczory nad rzeką. Bardzo nam się podobały przekąski i przekąski, które uważnie rozłożyli na krześłach na brzegach rzeki w strategicznym miejscu, gdzie mogliśmy podziwiać zachód słońca.
W ostatni dzień naszych wakacji wstaliśmy znowu wcześnie, zbierając się na śniadanie około 5:30 rano. Następnie odbył się transfer z obozu, który jednocześnie był wczesnym safari z lotniska. Byliśmy zachwyceni, gdy zauważyliśmy te same cztery lwy, które widzieliśmy pierwszego dnia. Relaksowały się one w suchym korycie rzeki, korzystając z ciepła piasku. Zobaczyliśmy również samotnego powonie, kilka świń, zebry, bawoły, impale i pawiany. Tak zakończyła się nasza przygoda w Ruckomechi, gdy wróciliśmy do domu. Obozowisko, doświadczenie, otoczenie było absolutnie niesamowite i gorąco polecamy Ruckomechi na Twoje kolejne safari.