Zimowe wakacje w City of Kings

Zimbabwe
Rezerwuj najlepsze doświadczenia i wycieczki w Zimbabwe:
Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Zimbabwe w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!Jeśli rezerwujesz swoją wycieczkę do Zimbabwe w ostatniej chwili, mamy to dla Ciebie. Poniżej znajdziesz najlepsze wycieczki i doświadczenia!
Zobacz wszystkie doświadczenia
Odwiedziłem Bulawayo tylko raz wcześniej, niedawno miałem przyjemność odbyć tygodniową wycieczkę po tym pięknym mieście. Bulawayo to drugie co do wielkości miasto Zimbabwe i jedno z najstarszych. Ma swoją wyjątkową atmosferę, która jest bardzo różna od stolicy. Znajduje się 439 kilometrów na południowy zachód od Harare; nasza podróż trwała około pięciu i pół godziny. Podróżowaliśmy luksusowym autokarem Citiliner, lokalnym przewoźnikiem, który obsługuje tę trasę codziennie. Wyjechaliśmy z Harare około 7:30 rano, a podróż przebiegła spokojnie. Minęliśmy miasta rolnicze Kadoma i Chegutu, miasto górnicze Kwekwe i Gweru. Pokonaliśmy długie dystanse i zauważyliśmy różnicę między miastem a wsią. Kiedyś małe miasta były kwitnącymi ośrodkami handlowymi, ale rolnictwo i górnictwo znacznie spadły, wiele nie jest takie jak kiedyś. Autostrada Harare-Bulawayo jest obecnie modernizowana na dwupasmową; bardzo mile widziane ulepszenie. Dotarliśmy do Bulawayo po południu, a dla mnie i mojego przyjaciela pozostało jeszcze jedno kółko naszej podróży. Kupiliśmy trochę przekąsek i kontynuowaliśmy do naszej destynacji, Farmhouse Lodge, która znajduje się nieco ponad 40 kilometrów poza miastem. Farmhouse to uroczy domek położony w okolicy Matopos. Znajduje się na skraju Parku Narodowego Matopos w spektakularnym naturalnym otoczeniu, z kamiennymi skałami w tle oraz drzewami Mopani i pastwiskami dookoła. Domek jest przytulny, prosty i wygodny. Osiedliliśmy się i odpoczęliśmy, to było tak spokojne otoczenie, że prawie zapomnieliśmy o wszystkich troskach. Zwiedziliśmy domek i bardzo nam się podobało odwiedzanie kempingu. Wzniesiona przestrzeń z pięknym widokiem, nawet można zobaczyć Widok Świata w oddali z pomocą lornetki. Wyobrażaliśmy sobie, że to wspaniałe miejsce na dzień wypadu, siedząc w altanie z piwem w towarzystwie przyjaciół lub po prostu wdychając wiejskie powietrze. Mieliśmy krótką przejażdżkę po terenie i zdołaliśmy zobaczyć kudua, żyrafy, zebry, dziki i perliczki. Goście mogą samodzielnie jeździć po posesji lub jeździć na rowerze górskim, aby odkrywać. Zjedliśmy wczesny obiad i naprawdę zasmakowaliśmy w 3-daniowym posiłku. Obsługa była doskonała, a personel bardzo szanujący. Następnego dnia wstaliśmy wcześnie, by wejść na wzgórze Mabazvi, położone tuż za domkiem. To dość łatwa wspinaczka na szczyt i bardzo podobał nam się panoramiczny widok na Park Narodowy. Powietrze było chłodne i rześkie na szczycie, miejsce jest idealne do spokojnej kontemplacji lub pikniku. Po śniadaniu wyruszyliśmy do Matobo Hills Lodge, luksusowego obiektu położonego w parku. Matobo Hills to luksusowy obiekt zbudowany na skale. Wszystkie pokoje mają dach z trzciny i dodatkowe udogodnienia, nowoczesne wyposażenie w ziemiach barwach i etniczne barwy. Uczucie przyjemnego pobytu w hotelu w lesie. Udogodnienia są wyśmienite, a doświadczenie kulinarne było przyjemnością dla podniebienia. Pod koniec tego dnia, nad większą częścią kraju nadeszła zimna fala, a stacja z herbatą/kawą w pokoju była prawdziwym błogosławieństwem. Matobo Hills oferuje basen, dobrze zaopatrzony bar, wycieczki do pobliskich miejsc historycznych i przejażdżki po parku w celu obserwacji nosorożców. Udało nam się stawić czoła zimnu trzeciego dnia i przechadzić się do jednej z jaskiń na terenie obiektu, która kiedyś służyła jako składy ziarna używane przez tubylcze plemiona setki lat temu. W parku znajduje się wiele jaskiń ze świadectwami historycznymi plemion mieszkających w okolicy, niektóre z malowidłami naskalnymi. Zjedliśmy śniadanie, pożegnaliśmy się i zaczęliśmy naszą podróż z powrotem do miasta, ale w drodze minęliśmy Widok Świata (Malindidzimu), obiekt z listy światowego dziedzictwa. To tutaj pochowano Cecila Johna Rhodesa, brytyjskiego kolonialistę i dwóch jego kompanów, jest też pomnik niektórych brytyjskich żołnierzy, więc jest to miejsce historyczne i fantastyczny widok na kilometry, właściwie nazwany Widokiem Świata. Wróciliśmy do Bulawayo i zameldowaliśmy się w Musketeers lodge. Musketeers to jak dom z dala od domu, czyste, uporządkowane, zadbany ogród, przyjazna gospodyni domowa i aromatyczne domowe gotowanie. Mój kolega i ja bardzo się cieszyliśmy z tej wizyty. Na lunch odwiedziliśmy Roosters, który znajduje się w centrum handlowym Zonkizizwe w Bradfield. Roosters to elegancka knajpa i grill, było mało osób, ponieważ to chłodny dzień roboczy, otrzymaliśmy dobrą obsługę, a jedzenie było smaczne. Zamówiłem hamburgera z frytkami. Bułka była świeża z piekarni, kotlet był obfity i soczysty, a frytki dobrze przygotowane i smaczne. Mój przyjaciel zamówił lady rump z frytkami i nie szczędził pochwał dla posiłku, był dobrze przyprawiony i smaczny. Następnego dnia zarezerwowaliśmy sobie czas na zwiedzanie miasta, odwiedziliśmy lokalne Muzeum, Muzeum Historii Naturalnej. Ogromny budynek i imponująca kolekcja z różnych dziedzin, w tym owadów, ssaków, ptaków, geologii, historii rdzennych mieszkańców i osadników, którzy skolonizowali Zimbabwe, itp. Nie mogliśmy spędzić tam zbyt wiele czasu, ale odwiedzający uważają to za bardzo bogate i interesujące miejsce. Potrzeba co najmniej godziny i pół, aby dokładnie obejrzeć wszystkie eksponaty i zakończyć zwiedzanie. Odwiedziliśmy również Muzeum Kolejowe, muzeum które posiada kilka modeli starych wagonów kolejowych, z których jeden jest rzekomo wagonem Rhodesa, a odwiedzający mogą wejść na kładkę wokół i robić zdjęcia, zobaczyć wybrane artefakty wewnątrz, ustawienie stołu i tym podobne. Muzeum posiada także modele kolejek oraz interesujące biuro biletowe z początków lat 1900, z całą infrastrukturą używaną do codziennej działalności. Był to bardzo interesujący powrót do przeszłości, aby wyobrazić sobie znaczenie przemysłu kolejowego wszystkie te lata temu. Prowadziliśmy samochód po mieście i odwiedziliśmy kilka interesujących budynków, w tym pomnik zmarłego wiceprezydenta Zimbabwe, Joshua N. Nkomo. Był to nacjonalista Ndebele, który odegrał kluczową rolę w walce o niepodległość. Bulawayo bardzo się rozwinęło od swoich początków, ale wiele jego okazałych budynków pozostało takich jak Court House i Bulawayo Club. Miasto ma stary urok, który unosi się nad miastem, gdy stare budynki przenikają się z nowymi na płótnie miasta. Jednym z imponujących nowych budynków, które powstały, jest Bulawayo Centre, nowoczesne centrum handlowe. Dla mnie spacer po mieście był bardzo nostalgiczny, ponieważ przeniósł mnie w czasie do w czas, kiedy Harare było równie czyste i uporządkowane oraz nie tak ruchliwe. Bulawayo ma wiele innych interesujących miejsc dla turystów, takich jak Galeria Narodowa. Zameldowaliśmy się w Travellers Lodge na ostatnią noc naszej podróży. Jest to uroczy pensjonat z wesołymi przewiewnymi pokojami. Pensjonat jest obiektem z pełnym wyposażeniem, który okazał się być komfortowy. Następnego dnia byliśmy zmęczeni, ale mieliśmy jeszcze jedno ostatnie miejsce do zwiedzenia; wizytę w ruinach Khami, które znajdują się około 20 kilometrów od miasta. Ruiny Khami są zbiorem ruin będącym świadectwem ogromnej społeczności, która kiedyś mieszkała na tej ziemi, setki lat temu. Według naszego przewodnika Park otworzył tylko kilka kilometrów kwadratowych do zwiedzania i poznawania swojego dziedzictwa historycznego, choć rozciągają się na wiele kilometrów, ponieważ była to wielka cywilizacja. Podobno lud Torwa zamieszkiwał tę okolicę w XVI wieku, była to kwitnąca imperium. Ruiny są drugim największym zbiorem ruin po Wielkim Zimbabwe. Główne elementy w Khami to Ruina Przejścia, Ruina Wzgórza, Ruina Krzyża, Ruina Przepaści oraz Ruina Vlei. Tak zakończyła się nasza podróż, gdy wróciliśmy do miasta i ruszyliśmy do Harare. Byliśmy bardzo wdzięczni za odchylane siedzenia Citilinera, przekąski na pokładzie i wygodną podróż do domu.